W ubiegłym tygodniu w szczycieńskich szkołach podstawowych nie odbywały się zajęcia lekcyjne. Powodem była absencja nauczycieli, którzy masowo udali się na zwolnienia lekarskie. To ich oddolny protest przeciw niskim zarobkom. Twierdzą, że inne formy sprzeciwu nie przynosiły żadnych efektów, więc dlatego sięgnęli po bardziej radykalne środki. Nie brak jednak głosów, że takie zachowanie pedagogów narusza zasady etyki i daje zły przykład uczniom.

Kontrowersyjne chorobowe
- Jeśli nauczyciele uważają, że za mało zarabiają, niech wybiorą inną formę protestu – mówi radna Anna Rybińska. - Nasza cierpliwość już się wyczerpała – odpowiada na słowa krytyki pod adresem biorących zwolnienia pedagogów szef ZNP Janusz Koziński

DAJĄ PRZYKŁAD, JAK OSZUKIWAĆ

W minionym tygodniu z powodu masowych zwolnień lekarskich nauczycieli zawieszono zajęcia lekcyjne we wszystkich szczycieńskich podstawówkach, a także Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym. W SP nr 6, gdzie w poniedziałek 7 stycznia absencja przedmiotowców sięgała ponad 70%, lekcje nie odbywały się do środy włącznie. Uczniowie do zajęć wrócili dopiero w czwartek. Z kolei w SP nr 2 z OI, SP nr 3 oraz SOSW lekcji nie było od środy do piątku. W tym czasie szkoły zapewniały jedynie opiekę świetlicową tym dzieciom, których rodzice nie byli w stanie tego zrobić z powodu np. obowiązków zawodowych.

Branie zwolnień lekarskich przez nauczycieli to ich oddolna akcja protestacyjna przeciw niskim zarobkom. Wcześniej na podobny krok zdecydowali się policjanci i pracownicy sądów. Forma protestu, którą wybrali pedagodzy, budzi jednak kontrowersje.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.